sobota, 4 czerwca 2016

Nieodkryte śląskie miasto Żory (SZO)

Pomnik Światowida
Po ponownej przerwie zauważyłem, że z kilku poważnych względów powinienem jednak zmienić styl opisywania pewnych miejsc. Dlatego proszę o informację w komentarzach, czy zmiana mojego stylu bardziej przypadnie Wam do gustu, czy też nie. W końcu to Wam te informacje powinny służyć.
Niestety w ostatnich miesiącach nie miałem zbyt wielu możliwości wyrwania się w dalszy teren, stąd też moja nieobecność na blogu.
Niedawno zdarzyło mi się jednak, że znalazłem zamówienie na warsztaty z zakresu pierwszej pomocy w Żorach.
Ponieważ na przeprowadzenie szkolenia miałem aż 2 dni, mogłem spokojnie zobaczyć kilka niezwykle ciekawych miejsc a także poznać nieco historii tego górnośląskiego miasta.
Zbliżając się do centrum miasta rzucają się w oczy bramy i ciekawie zaprojektowane wysepki na rondach.
Brama Cieszyńska
Szukając miejsca szkolenia natrafiłem na Urząd Miasta, gdzie bardzo sympatyczny portier zdradził mi kilka miejsc, które warto zobaczyć oraz dał mi małą mapkę miasta, która była mi bardzo pomocna w dalszej części mojego pobytu.
Po przeprowadzeniu pierwszej części szkolenia zgodnie ze wskazówkami kilku innych osób, wybrałem się do centrum miasta. Ponieważ byłem głodny, postanowiłem zacząć od zjedzenia czegoś na szybko i ciepło. Po ulotce, która wpadła mi w ręce, trafiłem na ulicę Górne Przedmieście, gdzie miał znajdować się grill bar "Zymft" (co znaczy "musztarda"). Przyznam, że nie wyróżniał się na tyle, bym zobaczył go od razu. Z zewnątrz skromny i drewniany budyneczek, bez wielkich szyldów i reklam okazał się dość rozbudowanym miejscem z całkiem sporym i ładnym ogródkiem piwnym. Specjalnością baru były różnego rodzaju burgery. Bar wyróżnia się z kilku powodów: jest stylizowany na tradycyjny "ślunski szynk", obsługę pamiętam jako bardzo miłą a burger bardzo mi smakował zwłaszcza, że nie miałem jeszcze okazji próbować. Niewątpliwie charakteru i smaku mojemu obiadowi z rusztu dodał ogień z grilla (a nie jakiejś taniej mikrofali, czy piekarnika).
Zegar słoneczny

Brama Krakowska
Po posiłku wybrałem się na zwiedzanie miasta. Na początku postanowiłem zobaczyć Bramę Cieszyńską (Górną). Z tego, co się dowiedziałem, konstrukcja jest postawiona na fundamentach dawnej bramy. Zadbano, by na murach tej bramy była spora dawka informacji o historii miasta. Oprócz samej bramy, jest tam kilka ławeczek oraz zegar słoneczny. Ponieważ ruch uliczny jest tam dość niewielki, dlatego jest to przyjemne miejsce do posiedzenia.
Rynek
Swoim zwyczajem skierowałem kroki dalej do rynku, wprawdzie z dawnych zabudowań nie pozostało wiele, ale widok samego rynku był bardzo niezwykły. Jak dowiedziałem się, był on często przebudowywany, ale czego się nie robi, by pokazać wyjątkowość miasta i przyciągnąć turystów. Rozległy rynek z zielenią, figurą św. Jana Nepomucena i wymyślnymi fontannami wprawdzie zachęcał do pozostania, ale ograniczony czas poganiał mnie dalej. Skręciłem więc w lewo, w kierunku wieży kościoła, ponieważ to jest najczęstszy obiekt zabytkowy w miastach. Nie myliłem się.
Rynek
Boczna ściana kościoła
Kościół św. Ap. Filipa i Jakuba
Kościół Świętych Apostołów Filipa i Jakuba w Żorach, jak słusznie oceniłem, jest to piękna i ciekawa perełka w tym mieście. W pierwszej kolejności zauważyłem rzeźbę za kościołem, następnie dostrzegłem instalacje na bocznej ścianie kościoła. Intrygują tam dwie rzeczy. zawieszony pocisk z katiuszy na ścianie świątyni oraz krzyż w kształcie litery "T" z pozostałymi rękami i nogami po wiszącym Jezusie. 
Oczywiście grzechem byłoby nie wejść do wnętrza, zwłaszcza, że nad wejściem do kościoła widniał napis, jeśli dobrze pamiętam: "Nie jesteś na tyle zły, żeby nie wejść do środka, ani na tyle dobry, by pozostać na zewnątrz". Mogłem coś pomylić, ale przekaz jest konkretny. Swoją drogą parafia w Żorach jest dość znana ze swojego proboszcza, który podejmuje się różnych niezwykłych form ewangelizacji.
Stacje drogi krzyżowej
Bardzo interesujący jest sam ołtarz a właściwie miedzioryt zainstalowany na ścianie, ale najbardziej zachwyciły mnie stacje drogi krzyżowej, które wręcz "wychodziły" z murów, ponieważ były to rzeźby, czy nawet pomniki wtopione w ściany. Wnętrze tego zabytkowego zrekonstruowanego kościoła rzeczywiście przenosi nas w czasie wiele lat a nawet kilka wieków wstecz, nie tylko przez konstrukcję i wygląd ścian oraz sklepienia, ale także przez zawieszone na ścianach zdjęcia dawnych Żor.
Spośród wielu ciekawych elementów wystroju wnętrza kościoła, najbardziej spodobał mi się ten, który ma największy wpływ na ludzkie życie. Umieszczony w widocznym miejscu defibrylator AED. Zauważcie zatem, jak niewiele jest miejsc publicznych, w których ktoś pomyślał o tym, że tam właśnie może dojść do zatrzymania krążenia i postanowił zmniejszyć ryzyko śmierci. A tu proszę. Od tego czasu kościół w Żorach umieściłem na swojej liście wspaniałych miejsc ceniących życie.
Makieta dawnego miasta
Dodatkowo AED znajdziecie także w parafii św. Stanisława, w Urzędzie miasta, komendach PSP i Policji, banku PEKAO w rynku i Auchanie.

Po nasyceniu się urokiem wnętrza kościoła wyszedłem na zewnątrz i z drugiej strony kościoła moim oczom ukazała się miniatura starego miasta Żory. Gród miał kształt owalny otoczony murem a kościół stał przy jego północnej części. Z tych murów nie zostało zbyt wiele, ale są widoczne i w znacznej części zostały wykorzystane do budowy, lub jako ściany do innych budynków.
Zabytkowy cmentarz
Przeszedłem przez furtkę, żeby zobaczyć mur z drugiej strony i moim oczom ukazał się zabytkowy porośnięty drzewami i inną roślinnością cmentarz. Na cmentarzu oprócz starych nagrobków zobaczyłem pomnik Żołnierzy Wyklętych oraz perełkę, czyli średniowieczny krzyż pokutny.
Krzyż pokutny
Z cmentarza poszedłem w kierunku zrekonstruowanej Bramy Krakowskiej, którą widziałem na rondzie przy wjeździe do miasta. Idąc przez starą część miasta nie da się ukryć, że budownictwo jest nowe, co najpewniej wynika z faktu, że miasto wielokrotnie było spalone i zniszczone.
Przy okazji zauważyłem, że niemal wszystkie ronda w mieście są w ciekawy sposób przyozdobione różnymi pomnikami, lub instalacjami, to bramą, to Światowidem, czy nawet kogutem, ale każde prezentuje się bardzo ciekawie.
Aquapark "Aquarion"
Miasteczko drogowe
Kiedy zapoznałem się z centrum miasta, poszedłem za wskazówkami, by zobaczyć inne atrakcje. Tylko z drogi miałem okazję zobaczyć Aquapark w Żorach, ale sądząc po wyglądzie zjeżdżalni na zewnątrz budynku, można przypuszczać, że oferta jest bardzo ciekawa. Zresztą ofertę Aquariona na pewno zobaczycie w internecie.

Niezwykłym zaskoczeniem był dla mnie stworzony park miejski z całym kompleksem rozrywkowym. Jak później się dowiedziałem, został on utworzony na pozostałościach wyrobiska cegielnianego i prezentuje się naprawdę niezwykle. 

Pajęczyna i plac zabaw
Siłownia na świeżym powietrzu
Na początku moją uwagę przykuło miasteczko drogowe wraz z całym gąszczem dróżek i znaków drogowych idealnych do nauki zasad ruchu drogowego. Zaraz obok, na różnej wielkości i kształtu zainstalowanych rampach bawiła się młodzież na rolkach, deskach i rowerach. 
Labirynt
    W dalszej części parku zostały zamontowane bardzo ciekawe elementy placu zabaw dla dzieci oraz siatki linowe do wspinania się z jakimi dotąd jeszcze się nie spotkałem. Oczywiście dla dorosłych miasto także przewidziało atrakcje przygotowując liczne polowe zestawy do ćwiczeń siłowych i kondycyjnych, czyli tzw. siłownię na świeżym powietrzu. Jest tam także możliwość rozłożenia się na trawie z piknikiem, czy też pospacerowania sobie alejkami i to nie tylko pomiędzy drzewami, ale również w dość pokaźnym labiryncie zrobionym z żywopłotu, póki co jeszcze niemal półmetrowej wysokości, ale przypuszczam, że jeszcze urośnie.
Muzeum Ognia
Do obiektów, które mogą jeszcze Was zainteresować, można również zaliczyć Muzeum Ognia. Jest to budynek z konstrukcji miedzianej stojący przy Drodze Krajowej nr 81. Z tego, co się dowiedziałem powstało ono akurat w tym mieście ze względu na zapisany w czarnych kartach historii Żor pożar, który strawił całą drewnianą część miasta. Spóźniłem się niestety do samego muzeum nie tylko na noc muzeów, która akurat była dzień wcześniej, ale również na godziny otwarcia. Dowiedziałem się natomiast od ochroniarza, że w muzeum można poznać historię ognia i energii aż po dzień dzisiejszy. Ekspozycja składa się z różnych elementów oraz projekcji multimedialnych. Podobno na zwiedzenie muzeum wypada przeznaczyć ok. 1-1,5h. 
Wejście do miasteczka
Miasteczko Twinpigs
     Innym niezwykłym miejscem w Żorach jest Miasteczko Twinpigs. Tak jak czytacie, nie chodzi o słynne serialowe Twin Peaks, ale o "świnki bliźniaczki". 

Zajechałem tam na koniec planowanej wycieczki, ponieważ miejsce jest najbardziej oddalone od Żor. Akurat tak się złożyło, że właśnie na parkingu zastała mnie ulewa, która dość szybko się skończyła, ale pozostawiła po sobie podwójną tęczę z podwójną gamą kolorów, jakiej jeszcze nie widziałem zdecydowanie lepiej widoczną niż na zdjęciu. To westernowe miasteczko od samego początku bardzo mi się spodobało. 
Szkółka niedzielna
Zanim przyjechałem, myślałem, że będzie to tylko kilka drewnianych budynków, ale okazało się, że jest to bardzo rozbudowany kompleks rozrywkowy z niemal wszystkimi atrybutami dzikiego zachodu oraz atrakcjami, o jakich nawet nie pomyślałem. Dzięki uprzejmości miejscowego szeryfa mogłem zrobić w środku kilka zdjęć, mimo, że godzina była już późna a miasteczko zamknięte. Właściwie nie wiem od czego zacząć. Na pewno zobaczycie tu saloon, kościół, domki mieszkalne, ranczo, kuźnię, bank a tam mnóstwo atrakcji w stylu strzelania, napady na bank, pokazy, zabawy i wiele różnych, ale to nie wszystko. 
Stylizacja meksykańska
Właściciele pomyśleli także o wiosce indiańskiej oraz o stylizacji meksykańskiej. Znajdziecie tutaj nawiedzoną sztolnię, wodospad, tajemnicze podziemie, diabelski młyn, segwaye, karuzele, wulkan, plac zabaw, płuczkę złota a z bardzo nieoficjalnej informacji usłyszałem, że prawdopodobnie powstanie w dalszej części kompleksu prawdopodobnie także dyskoteka, ale ręki sobie za to nie dam uciąć, bo może jeszcze mi pomóc kogoś uratować. Niestety nie dam zbyt wielu zdjęć ponieważ zajmą wiele miejsca na dysku, ale informacje także spokojnie znajdziecie przy pomocy wujka Google na ich oficjalnej stronie wraz z opisem każdej z oferowanych atrakcji.
Diabelski młyn

Przyznam, że po informacji, o wysokich cenach noclegu w Żorach nie spodziewałem się, że hotel 3-gwiazdkowy może oferować atrakcyjne ceny noclegu, dlatego nocleg zapewniłem sobie w innym miejscu, zobaczyłem jednak później w ofercie, że spokojnie mogłem zapytać się o miejsce w tutejszym hotelu Texas.
Z miejsc, których nie odwiedziłem i żałuję jest XVII wieczny pałac, o którym wcześniej nie wiedziałem, a którego jeszcze nie zdołałem znaleźć. Obecnie wiem tyle, że znajduje się w Baranowicach przy ulicy Zamkowej, zdołałem także znaleźć informację, że miasto postanowiło w tym roku przeznaczyć 2 mln złotych na jego remont. Więc kolejnym razem niewątpliwie go odwiedzę.
Podsumowując miasto jest bardzo urocze i ciekawe oraz zapewnia mieszkańcom wiele ciekawych atrakcji. Jak pewnie większość z Was wie, leżący nieopodal Rybnik jest bardzo znany z imprez kabaretowych, o których przypominają rozlepiane często po Żorach plakaty, ale po tej krótkiej wycieczce Żory nie są już dla mnie tylko miastem obok Rybnika, ale nowym pozytywnym miejscem w Polsce wartym odwiedzenia.



Zamek w Oświęcimiu
Zamek Lipowiec
Wracając do domu zatrzymałem się jeszcze przy zamku w Oświęcimiu oraz przy skansenie i zamku Lipowiec w Wygiełzowie, ale o tych niezwykłych obiektach napiszę innym razem.
Kościółek w skansenie
Niestety nie wiem, kiedy pojawią się następne artykuły, ale niewątpliwie wymagają zrobienia lepszych zdjęć, niż posiadam a w mojej sytuacji jest to jednak zależne od koniecznego większego zainteresowania warsztatami, które prowadzę.


czwartek, 11 lutego 2016

Polska w pigułce, czyli co mniej więcej można zobaczyć? cz2. Ciekawe miejsca

Witam wszystkich w nowym roku i przy okazji, życzę pomyślności oraz wielu 
miłych i ciekawych przygód oraz najwspanialszych przeżyć w podróży po Polsce.
Wrocław Hala 100-lecia
Ruiny zamku Radzyń Chełmiński
Wprawdzie piszę po pewnej przerwie, ale teraz kończy się czas, kiedy można jeszcze zarezerwować sobie bardzo dobre miejscówki na wakacje, bo wiosną, to najlepsze mogą być już wynajęte.
W części pierwszej pisałem ogólnie o charakterystyce krajobrazu i przyrody w Polsce, co jest bardzo dobrym wyznacznikiem kierunku podróży w zależności od tego, co lubimy i chcemy robić.
Zamek w Gołuchowie
Teatr w Krakowie
Tym razem napiszę ogólnie o niektórych znanych i mniej znanych ciekawych obiektach wartych zobaczenia, czyli kryterium: zabytki, miejsca pamięci, atrakcje turystyczne, ciekawostki architektury, żebyście mogli wybrać nie tyle miasto do zwiedzenia (bo o nich będę pisał w dalszych postach), ale kierunek i rejon, w którym w pewnym promieniu od miejsca zakwaterowania możecie znaleźć coś dla 
Suwałki muzeum militarne
siebie.

Port Giżycko zimą
Ponieważ jeszcze teoretycznie trwa zima, to zakładam, że przy obecnej pogodzie warto pomyśleć o niej na przyszły rok. Ponieważ zima nieraz nas zaskakiwała, dlatego nie można nie napisać czegoś dla miłośników białego szaleństwa (oczywiście chodzi mi o śnieg :-). Podstawowe tematy zimowe to narty i łyżwy, choć dla większych ryzykantów może być interesująca turystyka. O ile wspinaczkę po ośnieżonych szlakach w niepewnych warunkach zwłaszcza przy zagrożeniu lawinowym zdecydowanie odradzam, by nie dodawać pracy moim kolegom z GOPR i pogotowia ani firmom pogrzebowym, to jednak widoki z Kasprowego Wierchu przy mało wietrznej i śnieżnej pogodzie są naprawdę piękne i wyjazd kolejką też jest bezpieczny (byle silnego wiatru nie było).

Jelenia Góra
Wiele zagrożeń czyha na nas podczas zabaw na łyżwach w miejscach dzikich, jak lód na rzece, czy na stawie, ponieważ, nie znamy grubości pokrywy a wymagana grubość wynosi min. 10 cm dla człowieka. Warto pamiętać o wszystkich zagrożeniach związanych z zimą, zabezpieczeniu się oraz o sposobie udzielania pomocy wg nowych wytycznych ERC (http://www.hipotermia.edu.pl). Popularne natomiast zaczynają być lodowiska sztuczne w postaci polanej powierzchni przez strażaków, co zdecydowanie polecam. Tego typu zabawy oczywiście sprawdzą się w południowych i wschodnich rejonach Polski, gdzie o mróz jest najłatwiej. Ogólnie z lodowiskiem nie powinno być problemu w większych miastach, ale sporadycznie zdarzały się także improwizowane nawet w wioskach gminnych.
Kielce dworzec PKS
Zamek w Świeciu 
Mróz i śnieg daje jeszcze oczywiście możliwość wyszalenia się na stokach narciarskich. Warto pomyśleć też czy preferujemy wyciąg krzesełkowy, czy orczyk, żeby później nie było narzekania, że "nóżki nie zwisały". Pierwsze miejsce, jakie się kojarzy to oczywiście Tatry i Zakopane, gdzie najczęściej można dodatkowo znaleźć i korzystać z aquaparków z geotermalnie 
podgrzewanym basenem zewnętrznym, ale Podhale jest znane też z tego, że właśnie w tym okresie Zakopianka jest szczególnie "mile" wspominana przez kierowców a tłok, ceny i niedostępne miejsca parkingowe humoru raczej nie poprawią. Nie ma się więc co przejmować, ponieważ zostają jeszcze inne miejsca: Sudety, Bieszczady, Beskidy, Jura, Lubelskie, Góry Świętokrzyskie a nawet Podlasie, Mazury, czy Pomorze. Bardzo ciekawym stokiem jest też obiekt z wyciągiem krzesełkowym w Przemyślu, jedyny gdzie można wyjechać samochodem na sam szczyt.

Grodzisko w Grudusku
Przejdźmy jednak do obiektów turystycznych. Zacznijmy od początków istnienia rdzennych mieszkańców na tych ziemiach. W wersji oficjalnej przyjmuje się różne plemiona w tym to, że wędrowali tędy także Celtowie, których ślady znaleziono w jednym z wykopalisk w Sanoku, jednak jest coraz więcej głosów i argumentów odwracających współczesne założenia mówiąc, że mieszkamy na tych ziemiach od dziesiątków tysięcy lat, lub przynajmniej od tysięcy lat, o czym mogą 
Pozostałości po kościele wybudowanym
ok. 1000 r. Stara Łomża
świadczyć neolityczne kopalnie krzemienia pasiastego w pobliżu Ostrowca 
Świętokrzyskiego i muzeum oraz dobrze rozwinięte grodziska (np. sporny pochodzeniowo Biskupin VIII w. p.n.e., oraz miejsca położone w pobliżu Łomży, Sanoka, Dubiecka, Trzcinicy niedaleko Jasła datowane na ok. VI-XII w. n.e.) 
Ruiny zamku w Pokrzywnie
łącznie liczy się powstanie na terenie Polski ponad 1500 grodzisk, z których większość zostało zniszczonych i nieprzebadanych. Dla nas najważniejsze jest to, że rekonstrukcje, które możemy zobaczyć to:
Konin znak drogowy
Muzeum Archeologiczne w Biskupinie
Rezerwat archeologiczny na Ostrowie Lednickim
Rezerwat Archeologiczny "Gród Piastowski" w Gieczu
Skansen archeologiczny w Mrówkach koło Wilczyna
Skansen Archeologiczny w Kaliszu
Skansen archeologiczny "Grodzisko w Sopocie"
Skansen archeologiczny w Trzcinicy "Karpacki Biskupin"
Rezerwat przyrodniczo-archeologiczny - jaskinia "Raj"
Rezerwat archeologiczno-przyrodniczy Krzemionki Opatowskie
Rezerwat archeologiczny "cmentarzysko megalityczne" w Borkowie
Grodzisko - rezerwat archeologiczny w Santoku
Rezerwat archeologiczny - Częstochowa - Raków
Mini Skansen Górniczo - Hutniczy w Jeleniej Górze
Rezerwat archeologiczny "kamienne kręgi" w Odrach
Rezerwat archeologiczny "Kręgi kamienne w Grzybnicy"
Rezerwat archeologiczny "Rydno"
Do listy można dodać niedawno powstały Gród w Grudusku i nie wiem, czy lista obejmuje faktycznie wszystkie

Ujazd zamek Krzyżtopór
Kolejne miejsca są związane z historią Polski po przyjęciu chrztu przez Mieszka I i ujęte w oficjalnej historii. Siłą rzeczy grody zostały wyparte przez warownie i
 zamki, które z czasem w wyniku wojen i pożarów były niszczone i obecnie pozostają w formie ruin, lub niekiedy jako zrewitalizowane obiekty turystyczne. Z czasem styl zamków zmieniał się w kierunku obszernych pałaców i dworów funkcjonujących już jako budynki mieszkalne a nie obronne, z kolei rolę obronną zaczęły przejmować forty i bunkry, których też znajdziecie w Polsce wiele.
Mury miejskie Stargard Szczec.
Jeśli interesują Was tego typu budowle, to powiem, że wcześniej nie zdawałem sobie sprawy, jak dużo takich zamków i ruin w Polsce występuje. Podczas podróży wyszukiwałem na mojej samochodowej mapie ikonki zamków i ruin i stawiałem sobie za punkt honoru przynajmniej część z nich zobaczyć odbijając z głównie wytyczonej trasy. Nie żałowałem. Większość z nich wprost zapierało mi dech w piersiach.

Żeby nie przedłużać tematu, w linku podaję ściągawkę do polskich zamków a o wszystkich napiszę bardziej ogólnie, ponieważ wystarczy wtedy tylko wybrać kierunek zwiedzania. http://www.zamkipolskie.com
Z najbardziej znanych zamków XII w. jest niewątpliwie Wawel oraz Legnica i Wleń.
Zamek krzyżacki w Nidzicy 
Zamki XIII i XIV- wieczne w północnej części Polski to głównie dzieła Krzyżaków sprowadzonych przez Konrada Mazowieckiego. Będą to: najokazalszy 
Malbork oraz Toruń, Grudziądz, Gniew, Golub-Dobrzyń, Reszel, Nidzica, Bytów, Ełk, Kurzętnik, Radzyń Chełmiński (przypadkiem przejazdem zobaczyłem w nocy, niesamowity widok w świetle księżyca), Pokrzywno (trzeba dobrze szukać w lesie) Olsztyn, Szczytno, Ryn, Sztum, Lębork, Człuchów, Olsztynek, Ostróda, Świecie ("krzywa wieża"), Kwidzyń, Brodnica,
Ruiny zamku w Kurzętniku
Zamki południowe, to dzieła książąt walczących z Czechami i Węgrami: Bolków, 
Książ, Grodno, Racibórz, Sobień, Czorsztyn, Niedzica, Chojnik i wiele innych.
Z drugiej strony tereny graniczne z Krzyżakami wymagały też fortyfikacji po stronie Polskiej. Naturalnym jest zresztą fakt, że książęta Mazowieccy też musieli budować zamki, dlatego w Rawie Mazowieckiej, Ciechanowie, Czersku (ruina), Liwie (zbrojownia), czy Płocku też znajdziecie ciekawe obiekty.
Zamek książąt mazowieckich
w Ciechanowie
Wiele zamków XIV wiecznych powstało dzięki Kazimierzowi Wielkiemu, jako 
system obronny Polski zwanych Kazimierzowskimi: Będzin, Olsztyn (okolice Częstochowy), Ogrodzieniec, Przemyśl, Sobień, Chęciny, Pieskowa Skała, Ojców, Odrzykoń, Kazimierz i wiele innych zaznaczonych na załączonej mapie.
Przepraszam, ale jak zacząłem pisać, to zauważyłem, że jest tak wiele zamków, które widziałem i o których jeszcze mógłbym napisać, a ile jeszcze nie widziałem, to ręce mi opadły i zdecydowałem, że jednak uogólnię opis jeszcze bardziej.

Fragment twierdzy Modlin
Z najbardziej znanych umocnień w Polsce można wymienić bez wątpienia Przemyśl, jako austro-węgierska twierdza rozplanowana na wzgórzach nad wijącym się Sanem (jeszcze się o niej rozpiszę...). Ze znanych mi fortów mogę wspomnieć też o carskim w Piątnicy nieopodal Łomży.
Zdecydowanie trudniej będzie dostać się do twierdzy Grudziądz (obiekt wojskowy), Osowiec, natomiast łatwiej można się dostać do Twierdzy Boyen (Giżycko), lub Modlin.
Fort w Piątnicy
Z umocnień nie sposób pominąć bunkry ustawione wzdłuż Sanu, Bugu, Warty, Gwdy, Noteci, Bałtyku, liczne bunkry na północnym wschodzie, w tym ruiny słynnego bunkru obrońców Wizny, gdzie dopełnił bohaterskiego żywota kpt Raginis, czyli generalnie pozostałości po przedwojennych liniach obronnych Polski, linii Mołotowa, oraz bunkrach niemieckich Wału Pomorskiego, czy innych fortyfikacjach strategicznych, 
Bunkier na Mazurach
choćby niemieckie bunkry w Mielnie nieznanego jeszcze przeznaczenia.


Uświadomiłem sobie, że niemal w każdej większej 
miejscowości mieście z tradycjami znajduje się ciekawy zamek/pałac/dwór, rynek, ratusz, katedra/kościół, wieża ciśnień, lub/i inne niezwykłe zabytki a w starszych miastach nawet labirynty podziemnych korytarzy.
Wieża ciśnień
Charakter atrakcyjnych obiektów jest głównie zależny od niezwykle bogatej historii Polski, kultury, zaborów, występującej mody i innych czynników.
Podsumowując, gdziekolwiek w Polsce pojedziecie, zawsze znajdziecie coś ciekawego do zobaczenia, kawałek historii, kultury, sztuki, architektury, atrakcji przyrodniczych i turystycznych, dlatego uświadomiłem sobie, że nie da się inaczej opisać tego ogromu miejsc wartych zobaczenia, jak opisywanie każdego miejsca z osobna.


Bunkier na Mazurach
Można natomiast się spodziewać na byłych terenach przygranicznych większych umocnień, natomiast na terenach przynależnych wówczas do różnych państw, charakterystycznej dla nich architektury. Ponieważ linie graniczne zmieniały się dosyć często, stąd też obecna jest różnorodność.

Wnętrze Kolegiaty
Stargard Szczeciński
Inną charakterystyczną cechą krajobrazu Polski są świątynie. W większości, jako kraju katolickiego, dominują kościoły, katedry i klasztory, niektóre wielkie i okazałe a niektóre skromne i bardzo tajemnicze. Na 
Zatonie ruiny kościoła
szczególną uwagę zasługują wielowieczne kościółki ze szlaku architektury drewnianej na południowym wschodzie Polski. Miałem przyjemność poznać bardzo urzekające obiekty w Domaradzu i Bliznem. Jednak takich perełek jest jeszcze kilka w Polsce. Również warto zwrócić uwagę na klasztory i sanktuaria, które nieraz przybierają wręcz formę twierdz. Nie zaskoczy was może przedstawienie oczywistej Jasnej Góry, 
Kolegiata w Kruszwicy 
ale niewielu z was za to widziało klasztor w Jarosławiu. Ilekroć przejeżdżam obwodnicą Jarosławia, lub dolną jego częścią, za każdym razem robi na mnie wrażenie widok murów obronnych i baszt, tego kompleksu będącego obecnie dobrze przygotowanym ośrodkiem rekolekcyjnym. Szczególnie obwarowane murami są zakony kontemplacyjne, jednak chcąc poszukać zabytkowych 
klasztorów lub ich ruin (np. w Łąkach Bratiańskich inaczej "Pruska Częstochowa") można skorzystać także z podpowiedzi: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Zabytkowe_klasztory_katolickie_w_Polsce
Łąki Bratiańskie, ruiny klasztoru 
Piękne kościoły w Polsce są nie do policzenia. Niemal w każdej starszej miejscowości znajdziecie piękną, zabytkową świątynię. Przykładowo w Kruszwicy jest niepozorny kościół, który w XII w. został wzniesiony z ciosów granitowych i piaskowca. Jednak jak później wyczytałem, miał on status zdecydowanie wyższy, bo kolegiaty.
Nie mniej zachwycająca jest kolegiata w Stargardzie Szczecińskim, o której wcześniej już pisałem.

Istne bogactwo architektury sakralnej znajdziecie w Przemyślu, Krakowie i Wrocławiu. Nie ma możliwości w tak ogólnym poście opisać wszystkie kościoły, ale na szczególną uwagę zasługuje jeszcze ściana kościoła w Trzęsaczu, który został wybudowany 2 km od brzegu morza a fale pozostawiły tylko tyle. Ta ściana chyba jeszcze stoi...
Współczesne kościoły zachwycają i zadziwiają pomysłowością architektów, ale nie mają w sobie tej duszy, co dawne, zwłaszcza drewniane.
Całkiem innym rodzajem świątyń są cerkwie grekokatolickie i prawosławne zarówno murowane dominujące w miastach (głównie Białystok), jak i drewniane głównie na wsiach, szczególnie niezwykłe.
Bazylika w Licheniu
Wszystkie cerkwie są urzekające, ponieważ stanowią osobliwość naszego krajobrazu. Nie trudno się domyślić, że najczęściej można je zobaczyć we wschodniej Polsce, jednak w znacznej części są zniszczone i opustoszałe, lub zaadoptowane przez lokalnych miłośników historii w ramach ochrony przed zniszczeniem. Zostawianie tych świątyń na pastwę losu jest bezpośrednio związane z konsekwencjami Rzezi Wołyńskiej i przypominają ciągle, mimo upływu wielu lat, o niezagojonych i sączących się ranach.
Cerkiew w Białymstoku
Rzadkim widokiem będą również synagogi i bożnice, które ocalały po eksterminacji Żydów, wcześniej stanowiących niekiedy ponad połowę mieszkańców. Zostały po nich także kirkuty, czyli cmentarze.
Budynek Poczty w Legnicy
Znajdziecie w Polsce także meczety. Jest ich aż 5 czynnych z czego w Warszawie i Gdańsku są nowe natomiast szczególnie godne uwagi są drewniane obiekty w Bohonikach i Kruszynianach w woj. podlaskim. Warto zauważyć, że te ostatnie budowane w okolicach XVIII-XIX w. powstały dla Tatarów, których król Jan III Sobieski obdarował ziemią w zamian za udział w walce przeciw Turkom i pomoc Rzeczypospolitej.

W zasadzie w jaki rejon Polski byście nie pojechali, znajdziecie jakieś muzeum regionalne związane z lokalną kulturą i tradycją, skansen, lub przynajmniej związane z lokalnymi dużymi wydarzeniami, lub znanymi osobami. 

Pomnik bitwy pod Płowcami
Można też planować podróż wg znanych miejsc 
Zatonie ruiny pałacu 
historycznych, pól bitewnych (których dzięki naszej bogatej historii jest wiele), punktów widokowych, lub biografii znanych osób, co zdecydowanie zmienia spojrzenie na sytuację. Przykładowo będąc na wzgórzu nad doliną Biebrzy dopiero wtedy spostrzegłem, jak to było możliwe, że żołnierze nad Wizną tak skutecznie się bronili, na polach Grunwaldu można wyobrazić sobie walczących rycerzy, w Krakowie wyobraźnią widziałem Karola Wojtyłę wychodzącego z mieszkania na zajęcia, Kopernika idącego ulicami Torunia, walczących powstańców w Warszawie itd. itp.
Dodam, że w Oświęcimiu i Brzezińce lepiej sobie za dużo nie wyobrażać.
Warto zauważyć, że zwiedzenie konkretnej ścieżki zabytków pozwoli nie tylko poznać interesującą nas historię, ale również ją dotknąć, poczuć i zrozumieć a tego nigdzie nie doświadczycie.

"Chrystus Król Wszechświata"
33 m. Świebodzin
Wrocław Hala 100-lecia
Często zdarzają się też obiekty charakterystyczne dla danej miejscowości, wyjątkowe i niepowtarzalne, jak np. kopalnia soli w Wieliczce, Panorama Racławicka, Pola Lednickie, średniowieczny Stargard, Jezus w Świebodzinie (i market, który powstał kilka lat przed Chrystusem), czy nawet popularny swego czasu serialowy rynek w Jeruzalu (Wikowyje) ze znaną "ławeczką" pod sklepem i kościołem. Nie sposób sobie przypomnieć i wymienić wszystkich, ale jest ich wiele.
Geograficzny środek Europy
Suchowola
Które atrakcje sobie wybierzecie, przypuszczam, że wybierzecie dobrze, zwłaszcza, że tyle ich jest w samej Polsce, że życia nie wystarczy, by wszystkie poznać. Można Polskę zwiedzać w różny sposób, natomiast mój ulubiony, to wybieranie mniejszych dróg i zjeżdżanie z trasy do ciekawych miejsc.

  
Rynek w Jeruzalu (Wilkowyje)
Co do samych atrakcji i większych szczegółów, to pochylę się nad nimi w kolejnych moich postach i mam nadzieję, że uda mi się zwiększyć częstotliwość i zasięg moich podróży, by podzielić się z wami jak największą dawką wrażeń. 
Ławeczka - Jeruzal
Wrocław - kłódki zakochanych

Wrocław rynek bank dla krasnoludków
Zamek w Kórniku
Gorzów Wlkp.