niedziela, 28 czerwca 2015

Może Bieszczady? Kierunek Lesko (RLS)

Tym razem opiszę delikatnie południe Polski a konkretnie Lesko i okolice.
Jeśli rozmawiamy o Bieszczadach, to najbardziej znane miejsca znajdują się właśnie w powiecie leskim, jak np. Solina, Myczkowce, Polańczyk, Cisna, Wetlina, Połoniny, chociaż Bieszczadzki Park Narodowy i największe góry są w powiecie bieszczadzkim.
Tym razem jeszcze nie napiszę o Zalewie Solińskim, bo sam się dobrze reklamuje, ale głównie o ciekawych okolicach Leska.
Dojechać można na 2 sposoby: Drogą DK28 od strony Przemyśla, lub DK84 od strony Sanoka, natomiast Lesko jest kluczowym miastem na trasie zarówno Małej, jak i Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej.
Pierwszym ciekawym punktem jest punkt widokowy przed zjazdem z serpentyn na DK28. Możecie zobaczyć stamtąd panoramę Gór Słonnych. Swoją drogą na tych serpentynach odbywa się coroczny międzynarodowy "Bieszczadzki Wyścig Górski". W tym roku odbył się 8-10 Maja.

Sobień ruiny zamku - Jadąc od strony Przemyśla, po skręceniu na Lesko i minięciu Załuża można zobaczyć przydrożny Bar pod Sobieniem. Tam zaczyna się ścieżka wiodąca do ruin zamku Królewskiego z XIII wieku. Zamek ten przekazał Wł. Jagiełło rycerskiemu rodowi Kmitów. Warowny zamek popadł w ruinę po dwóch odwetowych najazdach Węgierskich. Kmitowie nie odbudowywali zamku, ale przenieśli siedzibę do Leska, o czym później. Obecnie można podziwiać tam fragmenty murów obronnych i zabudowań a także rezerwat przyrody na górze Sobień i wijącą się poniżej wstęgę Sanu.

Zamek Lesko - Jak wspomniałem wcześniej Kmitowie przeprowadzając się do Leska zaczęli budowę późnogotyckiego zamku w 1538 r. Zamek wcześniej był drewniany a po przebudowie nieraz ucierpiał w wyniku działań wojennych, ale restaurowany obecnie pełni funkcję pensjonatu.

Kościół Farny - Datowany na ok. 1539r. z zabytkową XVIII wieczną dzwonnicą znajduje się w centrum miasta i jest dobrze widoczny.
Synagoga - Datę jej powstania uznaje się okolice XVII wieku jednak w wyniku wojny została zniszczona i odbudowana dopiero w 1963 r. Obecnie pełni funkcję galerii sztuki.
Kirkut - Na uwagę zasługuje też cmentarz żydowski z nagrobkami od 1600 roku. Oprócz tego można podziwiać kamieniczki i ratusz.


Kamień Leski - Chociaż właściwie nie jest ani kamieniem, ani nie znajduje się w Lesku, tylko w Glinnem (kierunek z Leska na Ustrzyki DK84). Jest to perełka, o której chciałem napisać na koniec. Kiedy usłyszałem o samotnej skale, pomyślałem sobie "skała, jak skała" i przejeżdżałem wielokrotnie obok spiesząc się w swoją stronę. Niedawno powiedziałem sobie: "No nie. Jest uznawany jako atrakcja, wiele miejsc w Polsce widziałem, a tego kamienia nie zobaczę, chociaż mam pod nosem? Wstyd" i postanowiłem pooglądać. 
Oniemiałem.
Po wspięciu się leśną ścieżką na nieznaczną wysokość moim oczom ukazał się długi i wysoki masyw skalny a właściwie ciekawie ukształtowana ściana. Postanowiłem ją obejść w poszukiwaniu dobrego ujęcia na zdjęcie, ale okazało się, że jednym zdjęciem tego nie obejmę. Masyw ma łącznie ponad 200 metrów długości, sięga 420 m.n.p.m. a największa wysokość ściany osiąga ok. 20m. Kształt "kamieniowi" nadała erozja oraz człowiek, ponieważ niegdyś był tam kamieniołom. 
Moją uwagę przykuły również zamontowane w tym piaskowcu ringi, które świadczą o częstych odwiedzinach amatorów wspinaczki, jak się dowiedziałem, o różnym stopniu zaawansowania.
Kiedy dzieliłem się spostrzeżeniami nt. Skały z kolegami z Pogotowia Ratunkowego w Lesku, usłyszałem, że jest to fajne miejsce do wspinaczki, ale też niejeden stamtąd leciał, więc jeżeli wybieracie się po wspinać, uważajcie na siebie.

sobota, 27 czerwca 2015

Pomorze: Łeba - Rowy - Ustka (GSL - GLE)

Z opisów ciekawych miejsc zacznę od tematu najświeższego.
Nie spotkałem się z osobą (poza mieszkańcami Pomorza), która miałaby coś przeciwko wyjazdowi nad morze.

Jest bardzo dużo głosów, że nasze morze jest zimne i drogo oraz bardziej opłaca się jechać nad Adriatyk. Morz(ż)e tak, ale za to Bałtyk daje to, czego nie dają inne morza. Charakterystyczne bursztyny, wydmy, krajobraz, jeziora przybrzeżne, falochrony, zabytki i to wszystko daje wyjątkowy i niepowtarzalny klimat.

Co do opalania się, jest niezdrowe, ale jak zobaczyłem pod jednym z nadmorskich ośrodków grupę ludzi na leżakach opalających się na trawniku bez widoku na cokolwiek ciekawego, to zastanawiałem się, po co ci ludzie tam przyjechali?

Ogólnie mogę scharakteryzować nasze plaże morskie, jako ciekawe piaszczyste z falochronami, z różną szerokością plaż, szatą roślinną i wysokością brzegów w zależności, czy morze w tym miejscu jest bardziej złodziejem, czy ofiarodawcą piasku. Na pewno taka zasada działania morza, wiatrów, i prądów morskich przyczyniła się do powstawania pięknych mierzei, jezior przybrzeżnych oraz przepięknych wydm, o których wspomniałem wcześniej. 

Turystycznie jest znaczna część prawdy w tym, że na turystach próbuje się zarobić gdzie i ile wlezie, na co przykładem będzie wiele płatnych toalet, gdzie w przyzwoity sposób można na plaży stracić z rodziną kilkadziesiąt złotych dziennie na same ubikacje.
W bardziej rozsądnych rejonach toalety są też bezpłatne, ale zauważyłem ciekawą zależność, że im więcej jest płatnych toalet, tym więcej "papierzaków" wyrasta po krzakach, co daje równie wielki efekt "zapachowy" zwłaszcza latem.

Ale tak o 3 miejscowościach nadmorskich od zachodu:

Ustka - Miłe miejsce na wypoczynek, gdzie dla dzieci znajdzie się kilka atrakcji, promenada jest krótka ale z widokiem na morze, na jej końcu ukrywa się rozbudowany plac zabaw, który moje zniechęcone tułaczką dzieci natychmiast obległy z radością. Przy placu jest też siłownia na świeżym powietrzu.  
Obecnie trwają prace na omawianym odcinku przy budowie ostróg, celem powiększenia plaż. Dodatkową atrakcją w Ustce będzie przez jakiś czas możliwość pooglądania kafarów przy pracy, wbijających pale rytmicznym spokojnym stukaniem oraz w niedalekiej przyszłości sztuczna rafa. Swoją drogą ciekawy jest widok ciężarówek jeżdżących po morzu.
Sama Ustka jest sympatycznym nadmorskim miasteczkiem z portem, latarnią, małą, ale jednak latarnią, wieżą widokową, ruchomą kładką i możliwością popływania statkiem Unicus niestety zasilanym tylko silnikiem i pływającym tylko przy mało wietrznej pogodzie, ale warto się zastanowić też, czy nie bardziej się opłaci ta sama atrakcja w Łebie. Podobnie zależne jest działanie kładki, która nie może być uruchamiana przy zbyt silnym wietrze.
Jeżeli pamiętacie jeszcze o niedawnych manewrach BALTOP, to niedaleko na zachód znajduje się poligon i to właśnie w Ustce stacjonowały szwedzkie kutry desantowe i niedaleko też zanurkowała polska amfibia podwodna.
Otwierana co godzinę kładka na Słupi też nie prowadzi donikąd, ale do Bunkrów Bluchera a swoją drogą trwa tam też rozbudowa portu.
Z zejść na plażę, dla wózków są przewidziane 2, z czego to bardziej oddalone od portu posiada serpentyny o takiej długości, że wolałem wózek nosić po schodach, bo na końcu i tak był schodek, którego żadne koło nie pokona.


Rowy - W zasadzie jest to mała miejscowość, ale na pewno spokojniejsza. Są tu pola namiotowe i miejsca noclegowe, jest także mały port, ale jest to miejsce położone przy zachodniej granicy Słowińskiego Parku Narodowego i niedaleko jeziora Gardno. Jak dobrze pamiętam, toalety były bezpłatne, co rzadko się zdarza.
Łeba - Wyobrażam sobie sytuację długiej imprezy odsypianej do południa i porządnego kaca w Łebie oraz wyjście na plażę i... nagle słyszysz jak koparka na platformie napier... bije w słupy falochronu swoim przerobionym młotem pneumatycznym... Tak, w odróżnieniu od Ustki, tu wybrano inny sposób budowania ostróg. 
Dodam, że w Łebie nie ma żadnej promenady, ale z dojściem do morza nie ma większego problemu. Jedna z ścieżek nadmorskich prowadzi nawet przez niewielkie jezioro łabędzie.
W Łebie na deptaku Kościuszki jest aleja prezydentów, gdzie każdy z urzędujących, od Jaruzelskiego po Komorowskiego swoją dłoń ma odbitą i umieszczoną na osobnym kamieniu.
Atrakcje w Łebie są różne. Zacznę od naturalnej. Łeba leży przy wschodniej granicy Słowińskiego PN i właściwie z tej strony idzie się oglądać wydmy. Samochód najbliżej można zostawić w Rąbce na parkingu, który za osobówkę kosztuje 2,5 zł za 0,5 h (5/h). Warto wziąć pod uwagę, że do wydm jest 5,5 km a do wyrzutni rakiet 3 km, więc trochę się idzie, ale przyjemnym sosnowym parkiem. Koszt rejsu do wyrzutni jest podobny jak przejazdu na wydmy, czyli ok. 15zł/os. (jedna strona), można też wypożyczyć rower, ale też swoje kosztuje. Przy tych kosztach, koszt wejścia do SPN bramką główną jest znikomy, chyba, że się ma kartę dużej rodziny, to za darmo. Powiem jedno, jak moje smyki pędem błyskawicy wskoczyły na wydmę, to szaleństwa na piasku było pełno. 
Po drodze do Parku Narodowego rzuca się w oczy też park linowy i kierunkowskazy na duży labirynt, którego nie zdążyliśmy odwiedzić. Zorientowaliśmy się, natomiast, że Łebski statek piracki jest tańszy i pływa dłużej od Usteckiego. Do dyspozycji są też liczne atrakcje Dino Parku kosztujące swoje, ale tu się jedzie głównie nad morze. Godny uwagi jest też tzw. zamek Neptun z początku XXw., który po prostu ładnie wygląda. Warto jeszcze dodać, że prawdopodobnie w tym sezonie na ulicach Łeby pojawią się parkomaty.




piątek, 26 czerwca 2015

GDZIE JECHAĆ NA WAKACJE?

I OD CZEGO ZACZĄĆ PODRÓŻ? 

Najlepiej od określenia celu podróży.
Brzmi banalnie, ale wcale takie nie jest. Wszystko zależy od tego, co chcesz przez czas wakacji robić.

W Polsce jest pełen zakres atrakcji, które mogą Cię zainteresować: Góry, jeziora, puszcze, lasy, morze, zoo, parki rozrywki, linowe, szlaki turystyczne, zamki i kościoły z różnych wieków i stylów, cerkwie, pola golfowe, bunkry, muzea, groty, ściany wspinaczkowe, szybowce, paralotnie - właściwie chyba wszystko tylko teraz musisz pomyśleć, co Cię najbardziej interesuje.

Osobiście uważam, że jeśli nie masz zobowiązań wobec innych osób, to całkiem fajnym rozwiązaniem jest przygoda, czyli spontaniczne pójście na żywioł. Podróż rowerem po górach, spanie w namiocie na odludziu, taka mała szkoła przetrwania. Mniej radykalną wersją jest zwykły wypad w jakieś rejony np. Sudety (Jelenia Góra, Wałbrzych) i zwiedzanie wszystkiego, co się nawinie poza typowymi szlakami, co pozwoli poznać prawdzie życie lokalnych mieszkańców. Taka forma często sprawdza się zwłaszcza za granicą, gdzie jest większa różnica kulturowa.

Kluczową sprawą są także fundusze, jakie zamierzasz przeznaczyć. Decyduje to o bazie i komforcie oraz ilości atrakcji z jakich zamierzasz skorzystać. Ale nie oszukujmy się. Co otrzymasz więcej w apartamencie 3-gwiazdkowym niż w zwykłym hostelu? Może jedzenie, za które i tak dopłacasz.
Właściwie w prawie każdym miejscu noclegowym jest łazienka, kuchnia, łóżko z pościelą, telewizor, internet, czy coś jeszcze nam potrzeba? Moim rekordem był nocleg za 8,20 zł! No tak, często liczy się jakość, ale to kwestia wyboru priorytetu.

Jeżeli wybrałeś cel podróży i przeznaczyłeś odpowiedni budżet, pomyśl o sposobie, czyli jak i czym będziesz podróżował. Z typowych środków lokomocji zdecydowanie praktyczny będzie samochód, ale jeżeli masz możliwość, to dokompletuj jeszcze rower. W parkach Narodowych samochodem daleko nie pojedziesz a biorąc pod uwagę koszty (np. parkingu przy Słowińskim Parku Narodowym, to chociaż 5 zł za godzinę aż tak nie powala, to chcąc sobie dojść i posiedzieć na wydmach, to kilka godzin może zrobić różnicę w portfelu a zakup transportu: rower, rejs po jeziorze do wyrzutni, lub melex to dodatkowe ok 15 zł w jedną stronę - a do wydm jest 5,5 km).

Oczywiście można wybrać bezpieczne i wygodne środki transportu, jak autokar, pociąg, lub bardziej przygodowe - autostop, rower, ale wszystkie opcje mają swoje wady i zalety i postaram się o nich wspomnieć w dalszej części bloga.

Istnieje jeszcze jedna bardzo ważna kwestia. Czy chcesz wypoczywać sam, czy lepiej zrobić wypad z przyjacielem, dziewczyną/chłopakiem, żoną/mężem, lub całą paczką? Zdecydowanie polecam wypad z osobą, lub osobami, które podzielają ten sam pomysł na wypoczynek i gwarantuję, że z super ekipą zabawne sytuacje i przygody będą się liczyć bardziej niż zła pogoda a wakacje zapadną w pamięci na bardzo długo.

Odwrotnie będzie wyglądała sytuacja, kiedy "wypoczywasz" z osobą, która cały czas na wszystko narzeka, dlatego dokładnie się zastanów z kim i gdzie wyjeżdżasz.

Więcej o wskazówkach i ciekawych miejscach już wkrótce