poniedziałek, 28 września 2015

Polska w pigułce, czyli co mniej więcej można zobaczyć? cz1. krajobraz

Mimo, że okres wakacji się już zakończył, wcale nie zostawię mojego bloga bez nowych postów. Wręcz przeciwnie. Uważam, że właśnie teraz jest najlepiej poznawać miejsca, które warto zwiedzić latem, by odpowiednio wcześnie zarezerwować dobre miejsca noclegowe. Mało tego, jeśli ktoś chce zwiedzać Polskę teraz, zwłaszcza, że już kończą się mordercze upały, to właśnie poza sezonem jest najlepiej, bo mało ludzi, tłoku, problemów, ruchu na drogach (za wyjątkiem miast akademickich). Fakt, że niektóre atrakcje mogą odpaść, ale wszystko zależy od celu naszych wojaży. Z góry opiszę, że polecam wszystkie miejsca z opisanych. Niestety opisuję tylko ogólnie ze względu na nadmiar treści w stosunku do miejsca.

Struktura krajobrazu
To jest temat, który mnie pociąga najbardziej. Każda droga bez ciekawych widoków wydaje mi się mdła i nudna, dlatego najbardziej sobie cenię krainy charakterystyczne, jak pogórza, góry, pojezierza, Pomorze.
Mówią też, że podstawowa różnica pomiędzy polskimi górami i morzem jest taka, że w górach ceny są wysokie a nad morzem płaci się słono, no i szczypta prawdy też w tym jest, ale podróżując można podziwiać uroki krajobrazu pod warunkiem, że nie zasłaniają go ekrany akustyczne.

Zacznę może od GÓR. Jak zapewne pamiętacie ze szkoły, powstałe w Polsce góry wywodzą się z różnych fałdowań: Najstarsze w Polsce są Góry Świętokrzyskie i Sudety, przy czym te drugie są wyższe. Świętokrzyski Park Narodowy oferuje w atrakcjach charakterystyczne gołoborza, czyli głazy i kamienie powstałe w wyniku erozji skał. Inną charakterystyczną cechą tych gór jest występowanie rzadkiego krzemienia pasiastego używanego przez wczesnych osadników do wykonywania narzędzi.

Nieco inaczej wyglądają Sudety. Były wypiętrzane 3-krotnie, dzięki czemu otrzymały obecny kształt i dużą różnorodność. Sudety obfitują w różne rodzaje skał i złóż mineralnych, ale pod względem turystycznym najważniejszy jest ich urok i tajemniczość.

Równie urokliwymi górami są Bieszczady. Są to skały osadowe z dna dużego zbiornika wodnego, które zostały spiętrzone podczas fałdowań alpejskich jako Karpaty razem z Tatrami. Bieszczadzki Park Narodowy obejmuje duży obszar ciekawych gór pokrytych lasami. Najbardziej znane bieszczadzkie wzniesienia z "łysinami mnicha" to połoniny Wetlińska i Caryńska, ale lepsze widoki zapierające dech w piersiach są dopiero w powiecie bieszczadzkim położone zdecydowanie dalej wzdłuż wielkiej pętli.

Oczywiście Najwyższe polskie góry - Tatry reklamują się same (chyba, że
chodzi o piwo). Oczywiście różnorodność Tatr jest niesamowita, ponieważ posiadają mniej zaostrzone góry, jak np. Gubałówka i inne będące wstępem, jak również ostre i skaliste jak Kasprowy, Giewont ("Śpiący Rycerz"), Rysy itd. Osobiście uważam, że Zakopane nie jest najważniejszą atrakcją w Tatrach, lecz właśnie wspinaczka i podziwianie z bliska hal, kosodrzewiny, skał wysokogórskich i zboczy, na których nie wiadomo jak wyrastają drzewa, Morskiego Oka, Jaskini Mroźnej, czy choćby Wodogrzmotów Mickiewicza.
Beskidy oraz są górami które tworzą przedmurze Tatr i ciągną się od Bielska-Białej po Bieszczady i mimo naturalnego piękna wzniesień nie są docenione jako cel podróży.
 

Pieniny są położone na wschód od Tatr przy granicy ze Słowacją i największą atrakcją jest organizowany tam spływ Dunajcem dający możliwość podziwiania Trzech Koron z koryta rzeki. 

Jura Krakowsko-Częstochowska obfituje w magicznie wyglądające skały wapienne ukształtowane przez wypłukującą je wodę. Zamek Pieskowa Skała i Maczuga Herkulesa, to tylko nieliczne z ciekawych miejsc do zobaczenia. Bez wątpienia bardzo duży turystyczny efekt wypłukiwania skał dają też jaskinie. Najwięcej dostępnych turystycznie jaskiń znajduje się w Tatrach. Są dostępne jeszcze jaskinie w Ojcowskim PN, G. Świętokrzyskich i kilku jeszcze miejscach w Polsce.

Można jeszcze opisywać góry związane z najmłodszym fałdowaniem w dziejach Polski. Chodzi o powstałe na Górnym Śląsku hałdy, które poniekąd powodują fałdowania górnicze, ale to jest raczej kiepska atrakcja, zwłaszcza dla mieszkańców.

JEZIORA jakby kto pytał, to najwięcej jest ich na północy Polski i wszystkie są urocze, ale na południu są też bardzo charakterystyczne i niezwykłe a każde ma swój specyficzny klimat, jak górskie Morskie Oko, ale głównie zalewowe, czyli sztuczne: Czorsztyńskie i Rożnowskie na Dunajcu, Zalew Solina i Myczkowce na Sanie, Goczałkowicki i Włocławski na Wiśle, Jeziorski (Warta), Dobczycki (Raba), Otmuchowski (Nysa), Zegrzyński (Narew) i garść mniejszych naturalnych. W zasadzie na południu Polski jest tak mało kąpielisk, że niemal każdy naturalny i

nienaturalny zbiornik wodny jest wykorzystywany do celów rekreacyjnych.
Od centralnej polski na północ jest tak wiele pojezierzy, że trudno o wszystkich napisać, ale większość z nich powstała w wyniku ustępującego lodowca, tak jak obecny kierunek spływu rzek. Zupełnie inna jest historia powstania jezior przybrzeżnych nad Bałtykiem, ponieważ są one skutkiem zamknięcia przez wiatr i prądy morskie mierzei piaskiem i ziemią. Można stąd wyciągnąć prosty wniosek, jak powstała mierzeja Helska i Wiślana.
A na czym polega niezwykłość Mazur? Mazury cud natury.
Owszem pojezierze jest największe w Polsce porośnięte lasami, ale największy walor Mazur to połączenie jezior za pomocą kanałów, co sprawia, że niemal w każde miejsce można dopłynąć żaglem (w kanale tylko z motorem). I tu właśnie jest największa zaleta największych jezior w Polsce - olbrzymia powierzchnia żeglugowa. A skoro żagle, to i szanty. To oczywiście na mniejszą skalę zobaczycie także na Solinie, która jest połączeniem wody z górami, ale Mazurom nic nie dorówna.
Ogólnie mówiąc, czy pojedziecie na Pojezierze Wielkopolskie, Pomorskie, Lubuskie, Warmińsko - Mazurskie, Suwalskie, czy inne, wszędzie jest pięknie, zwłaszcza z góry.


POMORZE. Żeby się nie rozpisywać przejdę do naszego Polskiego Bałtyku. Mówi się, że to jest morze zimne i wietrzne. Tak, to prawda, bo zaciąga chłodem od północy i wiatrem głównie od zachodu, ale samo w sobie jest nietypowe i niezwykłe. Wspominałem już w wcześniejszym poście o przepięknych wydmach w Słowińskim PN, typowych falochronach, różnorodnych kształtach brzegowych. W zasadzie wygląd brzegu zależy od tego, czy morze jest w tym miejscu hojne, czy zaborcze. Najlepszym przykładem są ruiny (właściwie ściana) kościoła w Trzęsaczu, który był wybudowany ok.2 km od brzegu a teraz stoi nad urwiskiem. Na całej długości linii brzegowej krajobraz i się zmienia, ale plaże o różnej głębokości są piaszczyste. Najbardziej praktyczne miejsce do wypoczynku  z dziećmi nad morzem to takie, gdzie są jeziora przybrzeżne z kąpieliskiem, ponieważ drzewa zatrzymują część wiatru a woda w jeziorze jest płytsza i cieplejsza niż w morzu. Oczywiście możecie liczyć tutaj na wiele nadmorskich atrakcji, które wynikają z rywalizacji samorządów o klienta z koncertami i eventami telewizyjnymi włącznie. Nieodłącznym elementem morza są, latarnie, rejsy, ryby i specyficzne dla Polski parawany (nie dziwcie się to przez wiatr, chociaż niektórzy faktycznie z okopywaniem się przesadzają, pewnie mają to we krwi). Oryginalnymi miejscami nad morzem są: Mierzeja Helska, Wiślana, wyspy Wolin i Uznam, Wydmy Słowińskie. Pozostałe części pomorza są właściwie porównywalne.

LASY i laski (mniejsze lasy ;), to są bardzo ważne elementy polskiego krajobrazu, które sprawiają, że podróż po równinach staje się mniej nudna, ale najbardziej niezwykły las, to Puszcza Białowieska pełna niezwykłości i dzikości natury. Tylko muszę zamieścić ostrzeżenie, żeby nie robić sobie zdjęć w puszczy z żubrami, ponieważ są to zwierzęta jednak niebezpieczne, ale zdjęcie z żubrem w puszce, czemu nie. 
Przy okazji dodam, że, jak w każdym Parku Narodowym w Polsce, zabroniona jest ingerencja człowieka w środowisko, to Białowieski jest najbardziej dziewiczy ze wszystkich.